Mam dosyć tego mojego Land Rovera... W discovery padł reduktor. Koszt naprawy: 1300 PLN :-(
W zasadzie już się zdecydowałem - chcę go sprzedać, i zmienić markę - na Toyotę. Zostawię sobie starą Serię :-) Ta się najmniej psuje i ma duszę :-)
A Toyota? No cóż, tylko taka - FJ :-) ale nie wcześniej, niż za dwa-trzy lata...
A na razie pozostaje jeżdżenie najbardziej niezawodnym z moich samochodów - i najstarszym - LR Santana Cazorla 6 cil :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz