piątek, 4 grudnia 2009

Malkontenci

Dostałem dzisiaj kilkanaście e-maili w sprawie startu w rajdzie Budapest-Bamako 2010. Mam jednego malkontenta, który cały czas ma problem, że regulamin nie taki, opłaty za wysokie, Węgrzy za późno informacje przesłali itd.
No cóż, start w rajdzie ma swoje dobre (nie musisz sie martwić o wizy, promy, ubezpieczenia - załatwia organizator), ale i złe (trzeba zastosować się do wymogów regulaminu i trzeba płacić...) strony. Można też jechać samemu, co zwykle wychodzi taniej. Traci się tylko cały fun rajdu.
Boję się pomyśleć, co będzie dalej ;-)
Na razie nie mam czasu na zajmowanie się moimi rajdami - regulamin BO!Rajd gotowy, założenia trasy opracowane, wszystko wysłan do "komputerowca" - teraz muszę czekać, żeby można było wszystko opublikować i ruszyć z zapisami :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz